wtorek, 28 lipca 2015

Życie codzienne i recenzja!

Dobry wieczór

Dziś wreszcie udało mi się wejść na bloga i coś napisać.Od kilku dni jestem bardzo zabiegana,wciąż mam nowe rzeczy do roboty,czasu coraz mniej i choroba,która mnie wczoraj dopadła...
Pomimo bolącego gardła udało mi się zrobić serię ćwiczeń.Wczoraj męczyłam się z brzuszkiem,który wyraźnie się powiększył,ale dowiedziałam się,że przy intensywnych ćwiczeniach mięśnie rosną i brzuszek nie jest maksymalnie płaski jak przy ścisłej diecie no a dziś kolej na pośladki i nogi.Całość mnie wykończyła.
Co do mojego odżywiania to oczywiście pokuszę się na lody czy drobne słodkości,ale z pewnością nie są to porcje tak duże jak kilka tygodni temu,jem normalnie jednak staram się wprowadzać do codziennej diety więcej białka.
Dziś z samego rana po pierwszych jazdach na kursie prawa jazdy wypiłam a może i zjadłam bo było to baardzo gęste przepyszne smoothie jogurtowe z dodatkiem bakalii,nie wiem ile to coś miało kalorii,ale wiem że było wyśmienite!

smoothie:po lewej jogurtowe z bakaliami a po prawej wiśniowe

Śniadanko: trzy kromki rustykalnego chleba z twarogiem i ogórkiem zielonym
II Śniadanko: Smoothie 
Obiad:dwie papryki nadziewane ryżem i mięsem wołowym
Podwieczorek:no i tu gwóźdź do trumny mrożona kawa kawałek babki piaskowej,kilka malin i misia lubisia z czekoladą...
Kolacja:dwie kromki chleba rustykalnego z dodatkiem ogórka zielonego i serek ziarnisty ze szczypiorkiem.

Nie liczę kalorii,jednak wiem,ze na pewno przekroczyłam 1500.Postanowiłam jednak nie katować się dietą,owszem zdrowe posiłki jak najbardziej jednak zjadanie codziennie kilogramów sałaty i marchewek nie przypada mi do gustu w szczególności po mojej ostatniej diecie po której schudłam 8 kg...w sumie to nie była dieta tylko głodówka przez którą mam ogromne problemy z wypadaniem włosów.

wczorajsze śniadanie:jejecznica jajko+dwa białka,pomidor,szczypiosek i szynka

 Na koniec chciałam Wam coś przedstawić!
 Oto wspaniały,słodki,delikatny:
EOS!



Balsam do ust,który wywołuje na mojej twarzy uśmiech,sprawia,że usta są nawilżone i gładkie.
Przed zakupem długo się wahałam,oglądałam opinie na różnych blogach i w większości był on wychwalany więc postanowiłam go kupić.Mój Eos jest o smaku soczystej truskawki i tak też smakuje!Po nałożeniu na usta czuć wyraźnie słodycz oraz tak jakby pojawiła się na ustach osłonka chroniąca przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Balsam zawiera olejek z jojoby,masło shea oraz witaminę E co sprawia,że wargi są nawilżone i wygładzone.

  • zawiera 95% składników organicznych - posiada elitarny certyfikat USDA ORGANIC
  • jest w 100% naturalny
  • zawiera 100% naturalnego aromatu
  • nie zawiera parabenów, ftalanów ani wazeliny
  • to produkt bezglutenowy
  • nie testowany na zwierzętach
Wszystkie te dodatkowe zalety jeszcze bardziej zachęciły mnie do kupna tego balsamu i jestem bardzo z niego zadowolona.Dodatkowo ma bardzo ładne opakowanie,które w dużym stopniu chroni przed przedostaniem się zbędnych zanieczyszczeń do środka.Będąc nad morzem był wiatr,było słońce a nawet deszcz i o dziwo moje usta są w dobrej kondycji co mnie bardzo zdziwiło bo bardzo często zażywając kąpiele słoneczne stawały się suche.
Wcześniej stosowałam bardzo dużo innych balsamów,pomadek nawilżających jednak żadna nie zadowoliła mnie w pełni.Każdemu,kto szuka dobrego nawilżenia,odrobinę przyjemności w życiu codziennym z czystym sumieniem mogę polecić ten balsam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz