piątek, 17 lipca 2015

Dzień czwarty i lekka przegrana

Witam serdecznie!

Walizki już prawie spakowane,mam nadzieję,że niczego nie zapomniałam.Dziś wyjeżdżam na upragnione można stwierdzić drugie wakacje a nawet trzecie,ponieważ w maju zawitałam we Włoszech natomiast w lipcu Zakopane i teraz Kołobrzeg.Niestety w całym zabieganym dniu mój apatyt sięgnął najwyższej poprzeczki.Ćwiczenia oczywiście zaliczone,przysiady wykroki krótka rozgrzewka,ale co do posiłków to sama nie wiem dlaczego akurat dziś mam na wszystko ochotę.Spokojnie batoniki i inne słodkości na szczęście dalej leżą nie tknięte.
Wieczorem nie napisze bo będę w podróży,ale jutro post specjalny.Mam nadzieję,że nie zasnę tylko uda mi się pójść na plaże i trochę poćwiczyć.A więc tak

Śniadanie:
truskawki,3 łyżki płatków owsianych,trzy łyżki otrębów jogurt naturalny twaróg chudy+cherbatka
i niestety pół racuszka aa i kokos

II Śniadanie
banan skrzydełko gotowane

Obiad
zupa szpinakowa

Podwieczorek
truskawki z białym serem i serek frutti 0% oraz ciasteczko owsiane +kawa



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz